MANAGING PARTNER FUTURE.COMPANY

W którym roku i jaki kierunek studiów ukończył Pan na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego?

Ukończyłem Wydział Zarządzania w 1999 roku. Studiowałem Zarządzanie i Marketing, a w trakcie studiów wybrałem specjalizację Zarządzanie spółkami kapitałowymi. 

Co zdecydowało o wyborze takiego kierunku studiów?Olgierd Cygan

W tamtych czasach zdecydowanie większość z nas była zafascynowana marketingiem i możliwościami, jakie się otwierały, jak rozwijała się reklama, komunikacja. Natomiast, co ciekawe, w trakcie studiów dużo bardziej przeszedłem na tą stronę związaną z zarządzaniem. Wybrałem specjalizację zarządzanie spółkami kapitałowymi. To był bardzo dobry wybór, bo otworzył moje oczy, głowę i myślenie na inny świat, który dawał szersze pole do popisu, bo można było zarówno zajmować się po tej specjalizacji nadal rzeczami związanymi z marketingiem, ale też mieć podstawy wiedzy na temat zarządzania spółkami. 

Czy pamięta Pan jakiegoś wykładowcę lub zajęcia?

Zdecydowanie wspominam mojego promotora, czyli profesora Różańskiego, z którym spędziłem dużo czasu, ponieważ pisałem pracę na temat procesów globalizacyjnych. To też było coś, co jego interesowało. Oprócz tego także profesor Jeżak, w ogóle osoby, które były właśnie wokół przedmiotów związanych z przedsiębiorczością, to byli ludzie - praktycy, z doświadczeniem i to naprawdę było bardzo interesujące z nimi rozmawiać i współpracować. 

Jak wyglądały początki pracy i jak przebiegała Pana kariera zawodowa?

Miałem do wyboru 2 ścieżki: miałem propozycję, żeby pracować w firmach, w korporacjach lub też pójść drogą przedsiębiorczą i założyć własną firmę. I tak też się stało. Broniłem się w dziewięćdziesiątym dziewiątym roku i wtedy też 1 listopada KRS czyli sąd rejestrowy, zarejestrował moją pierwszą spółkę - spółkę kapitałową, spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Wszystko to, czego nauczyłem się na uczelni, pokierowało mnie właśnie w taką bardziej profesjonalną stronę, żeby nie zakładać działalności gospodarczej, tylko pójść w spółkę, która będzie oparta na takich solidniejszych podwalinach i będzie też ciekawszym partnerem dla klientów, z którymi chcieliśmy współpracować. A były to firmy międzynarodowe, duże korporacje, które właśnie oczekują, że ich partner to będzie poważny biznes. I tak też się stało. 

Czym obecnie zajmuje się Pan zawodowo?

To, co robię dzisiaj, to jest ewolucja. Zacząłem w branży reklamowej, moje firmy na początku to były właśnie digitalowe agencje reklamowe. Przez w sumie 25 lat prowadzenia firm do dzisiaj byliśmy częścią międzynarodowej grupy reklamowej dzisiaj znanej jako Havas, a w 2015 roku moją agencję finalnie przejął Deloitte i stworzyliśmy razem Deloitte Digital, czyli firmę doradczą nowej generacji. Po pięciu latach odszedłem z firmy i dzisiaj jestem z powrotem przedsiębiorcą. Prowadzę firmę Future.Company, która zajmuje się doradztwem cyfryzacji przedsiębiorstw, bo to jest taki dzisiaj element, który dotyka praktycznie każdą firmę w każdym zakresie i my pomagamy zrobić to w prawidłowy sposób. 

Czym powinni kierować się młodzi ludzie wybierając kierunek studiów?

Myślę, że warto pamiętać o tym, że utarte szlaki mają już wielu chętnych, żeby nimi podążać. Natomiast te nowe, nieznane, które są wyzwaniem, są otwarte dla odważnych. Z drugiej strony pamiętajmy też, że studia dają pewnego rodzaju warsztat i podwalinę. W moim przypadku wyjście i zakończenie studiowania na Wydziale Zarządzania dało mi te podwaliny, gdyż z tych budynków wyszedłem nie tylko z wiedzą dotyczącą przedsiębiorczości, ale także finansów, księgowości, co zawsze dla każdego menedżera jest super ważne oraz po zajęciach prawnych z niezbędnymi doświadczeniami, wiedzą dotyczącą zagadnień prawnych. Także ten miks i podwaliny przydają się każdemu. Natomiast na tym trzeba nadbudować, coś, co właśnie drzwi do kariery nam otworzy. Kiedy myślimy o swojej przyszłości i chcemy zastanowić się, jak powinna wyglądać nasza kariera, to przede wszystkim to zróbmy. To znaczy nie poddawajmy się ślepemu losowi. Myślę, że jest to dosyć ważna decyzja życiowa i warto na nią poświęcić trochę czasu. Dzisiaj mamy super inicjatywy jak drzwi otwarte, możliwość spotkania wykładowców, zapoznania się z uczelnią. Warto z tego skorzystać i zdecydowanie zachęcam, bo jednak świadome kierowanie swoim losem to jest podstawa.

Jaka jest recepta na sukces?

Truizmem jest powiedzenie, że nie ma jednej recepty na sukces. To wszyscy wiemy, natomiast wydaje mi się, że musimy temu sukcesowi przede wszystkim pomóc. Uważam, że kluczem do sukcesu jest przede wszystkim interakcja z ludźmi, i to niezależnie, czy jesteśmy menedżerem zarządzającym, czy jesteśmy specjalistą w danym obszarze, to jednak interakcja z ludźmi, szczególnie w dzisiejszych cyfrowych czasach, jest podstawą, to jest element, który decyduje o sukcesie bądź porażce. Więc zdecydowanie pamiętajmy, że żyjemy w otoczeniu ludzi i trzeba na to postawić. A jeżeli mówimy o tym, to następnym krokiem są języki. To będę powtarzał wszystkim do znudzenia. To mówię własnym synom: uczcie się języków. Trzeba umieć się komunikować. I trzecia rzecz to jest zdobywanie doświadczenia. Myślę, że nauka różnych modeli biznesu, różnych firm, różnych grup ludzi powoduje, że wyrabia się w nas pewien pogląd i potem możemy świadomie podejmować decyzje. Czyli słowem trzeba próbować, testować, żeby móc podjąć decyzję. Nie zakładajmy niczego z góry. Różne sytuacje, różni ludzie, różne zespoły mogą nas pozytywnie i też negatywnie zaskoczyć, ale przynajmniej daje nam to podstawy do tego, żeby podjąć decyzje, a to jest najważniejsze w życiu.

WYWIAD Z OLGIERDEM CYGANEM